Dublet Rodrygo! Real Madryt ponownie odjeżdża Barcelonie

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / PAP/EPA/Chema Moya / W niedzielę Rodrygo był dla rywali nie do zatrzymania
PAP/EPA / PAP/EPA/Chema Moya / W niedzielę Rodrygo był dla rywali nie do zatrzymania
zdjęcie autora artykułu

Lider La Ligi Real Madryt nie potknął się w meczu z bardzo groźnym w sezonie Athletikiem Bilbao. Królewscy zwyciężyli 2:0, po dwóch golach zdobytych przez Rodrygo.

W tym artykule dowiesz się o:

Po sobotniej skromnej wygranej Barcelony nad Las Palmas, przewaga Realu Madryt nad mistrzami Hiszpanii stopniała do pięciu punktów. Królewscy do El Clasico, które odbędzie się w 32. serii, zamierzają przystąpić z co najmniej ośmiopunktową różnicą i cel realizują.

Z kolei Athletic mknie w kierunku Ligi Mistrzów, w kolejny weekend czeka ich w Sewilli finałowe spotkanie o Puchar Króla. Rywalem będzie nieobliczalna Mallorca.

Drużyna z Kraju Basków odważnie weszła w mecz, starała się zagrozić Realowi, ale w 8. minucie dała się zaskoczyć. Już pierwsza akcja wicemistrzów Hiszpanii zakończyła się golem. Brahim Diaz Zagrał do Rodrygo, a ten uderzył z ok. 17 metrów nie do obrony!

Stracony gol sprawił, że goście już niemal do końca premierowej odsłony nie byli w stanie zagrozić Andrijowi Łuninowi. Real przeważał, ale także nie kwapił się do ofensywy. Stąd też z boiska przez wiele minut wiało nudą.

Dopiero w 39. minucie Federico Valverde uderzył z dystansu, Julen Agirrezabala zachował czujność i zdołał sparować piłkę, która frunęła przy słupku do bramki. Z kolei pięć minut później, po rzucie rożnym, Aurelien Tchouameni z pięciu metrów głową przestrzelił.

ZOBACZ WIDEO: Polacy zachwyceni po awansie na Euro 2024! Doceniają osiągnięcie kadry

2. część mogła znakomicie rozpocząć się dla lidera La Ligi. W 49. minucie Brahim Diaz oddał mocny strzał z pola karnego i piłka wylądowała na słupku. W odpowiedzi, po dograniu z rzutu rożnego, Inaki Williams uderzył z pola karnego. Łunin uratował Real.

W 57. minucie trener gości dokonał trzech zmian i Athletic zaczął grać odważniej. Bronić przed rywalem nie zamierzał się Real. Stąd też w końcu obserwowaliśmy dynamiczne spotkanie, gdzie piłka raz była pod jedną bramką, a po chwili pod drugą bramką. Co z tego, jeśli wciąż zawodnicy nie byli w stanie poważniej zagrozić rywalowi.

W 73. minucie Królewscy zamknęli mecz. Po kontrze Jude Bellingham zagrał do Rodrygo, a ten zatańczył z rywalami i z uderzeniem z siedmiu metrów pokonał bramkarza.

Przegrywając dwoma golami goście starali się jeszcze wrócić do meczu. Świetnie w obronie Królewskich prezentował się jednak Antonio Ruediger, który w 78. minucie uratował zespół.

Gospodarze bez większych problemów dowieźli dwubramkowe prowadzenie i z dużym spokojem mogą spoglądać w tabelę La Ligi. Natomiast Athletic w poniedziałek może wypaść poza czwórkę, jeśli z Villarrealem zapunktuje Atletico Madryt.

Dodajmy, że w końcówce na boisku pojawił się, wracający po długiej przerwie spowodowanej kontuzją, Eder Militao.

Real Madryt -Athletic Bilbao 2:0 (1:0) 1:0 - Rodrygo Goes 8' 2:0 - Rodrygo Goes 73'

Składy:

Real Madryt: Andrij Łunin - Dani Carvajal (90+2' Eder Militao), Nacho, Antonio Ruediger, Ferland Mendy - Federico Valverde (80' Lucas Vazquez), Aurelien Tchouameni, Toni Kroos (80' Eduardo Camavinga) - Jude Bellingham - Rodrygo Goes (80' Luka Modrić), Brahim Diaz (71' Joselu).

Athletic Bilbao: Julen Agirrezabala - Oscar de Marcos (57' Yuri Berchiche), Yeray Alvarez (25' Dani Vivian), Aitor Paredes, Inigo Lekue - Mikel Vesga, Benat Prados (57' I. Ruiz de Galarreta) - Inaki Williams, Oihan Sancet (76' Iker Muniain), Alejandro Berenguer - Gorka Guruzeta (57' Malcom Adu).

Żółte kartki: Tchouameni, Nacho (Real) oraz de Galarreta (Athletic).

Sędzia: Javier Alberola Rojas.

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Real Madryt 38 29 8 1 87:26 95
2 FC Barcelona 38 26 7 5 79:44 85
3 Girona FC 38 25 6 7 85:46 81
4 Atletico Madryt 38 24 4 10 70:43 76
5 Athletic Bilbao 38 19 10 9 61:38 67
6 Real Sociedad 38 16 12 10 51:39 60
7 Real Betis 38 14 15 9 48:45 57
8 Villarreal CF 38 14 11 13 65:65 53
9 Valencia CF 38 13 10 15 40:45 49
10 Deportivo Alaves 38 12 10 16 36:46 46
11 Osasuna Pampeluna 38 12 9 17 45:56 45
12 Getafe CF 38 10 13 15 42:54 43
13 Sevilla FC 38 10 11 17 48:54 41
14 Celta Vigo 38 10 11 17 46:57 41
15 RCD Mallorca 38 9 14 15 34:45 41
16 UD Las Palmas 38 10 10 18 33:47 40
17 Rayo Vallecano 38 8 14 16 29:48 38
18 Cadiz CF 38 6 15 17 26:55 33
19 UD Almeria 38 4 11 23 44:75 23
20 Granada CF 38 4 9 25 38:79 21

Czytaj także: Skromna FC Barcelona. Robert Lewandowski bez szczęścia Szczęście Girony w końcówce. Puchary bliżej San Sebastian

Źródło artykułu: WP SportoweFakty